Szkoła KSW ma 30 lat
Rozpoczęcie nowego roku szkolnego zbiegło się w naszej szkole z jubileuszem 30-lecia jej istnienia. Uroczystą Mszę Świętą, sprawowaną przez ks. proboszcza Aleksandra Wójtowicza, zaszczycili swoją obecnością goście, wśród których byli ci, którzy przed trzydziestu laty zakładali szkołę. Pani Danuta Dobosz, pomysłodawczyni i główna organizatorka tego wyjątkowego wówczas przedsięwzięcia, a jednocześnie była dyrektor szkoły, otrzymała kwiaty, a rodzice, uczniowie i nauczyciele nagrodzili ją spontanicznymi brawami.
Uroczystość zbiegła się z planowaną wkrótce beatyfikacją prymasa Stefana Wyszyńskiego, patrona szkoły, co przez szkolną społeczność zostało uznane za najpiękniejszy „prezent” jubileuszowy. Modlitwa dziękczynna nauczycieli oraz ślubowanie uczniów klas pierwszych Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokszałcącego KSW było symbolicznym rozpoczęciem kolejnego, już 31. roku działalności libiąskiej almae matris, jak nazwał szkołę ksiądz proboszcz Wójtowicz w homilii.
Historia szkoły
Trzydzieści lat temu, 1 września 1991 roku rozpoczęła swoją działalność Szkoła Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu. Wymyślona i zorganizowana przez Danutę Dobosz wraz z grupą współpracowników z Koła, a potem Oddziału KSW, od początku miała być alternatywą dla szkolnictwa publicznego, głównie poprzez szeroką i równocześnie elastyczną ofertę kształcenia, jak również wyrazisty profil wychowania.
U podstaw powołania szkoły katolickiej legło przekonanie, że w przestrzeni uporządkowanej wychowawczo i w niewielkich zespołach klasowych, zapewniających bliski kontakt nauczyciela z uczniem, łatwiej będzie osiągnąć to, o co chodzi w szkolnictwie: aby dzieci i młodzież rozwijały się intelektualnie, duchowo i społecznie na miarę swoich możliwości, aby rodzice traktowali szkołę jako miejsce z jednej strony twórcze, z drugiej bezpieczne dla swoich pociech, oraz aby nauczyciele mieli w miarę komfortowe warunki pracy.
W pierwszym roku uruchomiono klasę pierwszą, siódmą i ósmą Szkoły Podstawowej i dwie pierwsze klasy Liceum Ogólnokształcącego. Przez pierwsze dwa lata szkoła korzystała z gościnnych pomieszczeń libiąskiego Zespołu Szkół, a od września 1993 roku, dzięki pomocy ówczesnych władz miasta, a także życzliwości Parafii Przemienienia Pańskiego, zajmuje obecny budynek przy dawnej ulicy Kościelnej, a obecnie Heleny Kmieć.
Pierwszym dyrektorem szkoły był Andrzej Saługa, następnie, w latach 1994 – 2002 funkcję tę pełniła pani Danuta Dobosz, a od roku 2002 dyrektorem szkoły jest pani Anetta Szewczyk.
W roku 1995 budynek został poświęcony przez biskupa Albina Małysiaka, a szkoła otrzymała imię księdza Stefana kardynała Wyszyńskiego. Tradycją stało się świętowanie każdej okrągłej rocznicy istnienia szkoły.
W ciągu 30 lat do trzech szkół – podstawowej, gimnazjum i liceum ogólnokształcącego zapisano łącznie 1608 uczniów; obecnie w szkole uczy się 218 uczniów i pracuje 33 nauczycieli, w tym 25 w pełnym wymiarze godzin.
Trzydzieści lat w życiu szkoły to dużo: to czas, w którym miało miejsce już kilka „zmian” w sztafecie następujących kolejno po sobie klas; czas, w którym zmieniali się dyrektorzy szkoły, a także odchodzili jedni i przychodzili nowi nauczyciele. Jednak dla tej licznej grupy nauczycieli, która Szkołę Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu tworzyła lub pracuje w niej prawie od początku, jest to ciągle ta sama szkoła.
Po trzydziestu latach wiele dało się osiągnąć, ale jasne stało się również, że w szkole niczego nie osiąga się na trwałe; każdy rok szkolny stawia nowe wyzwania, z wieloma sprawami trzeba zaczynać prawie od początku, choćby dlatego, że przyszły nowe roczniki uczniów.
Jednak z każdym rokiem jest równocześnie trochę łatwiej, bo coraz mocniejsze wydają się fundamenty, na których pragną budować nauczyciele. W szkołach KSW są tymi fundamentami zasady chrześcijańskiego personalizmu, przyjmującego za rzecz oczywistą, że osoba jest ważniejsza od rzeczy, że etyka ma prymat nad techniką, oraz że równowaga miedzy prawami i obowiązkami jest dla każdej osoby szansą, ale jednocześnie i warunkiem właściwego dojrzewania do odpowiedzialnego pełnienia ról społecznych.
Jednym słowem – wiele nam się udało zrobić i mamy nadzieję, że równie wiele, a może jeszcze więcej, uda się zrobić w kolejnych – co najmniej trzydziestu - latach.