Kolorowe peleryny
W poniedziałek rano klasa II gimnazjum wraz z opiekunami, panem Romanem Issakiewiczem oraz panią Elżbietą Oczkowską wyruszyła w podróż na Podhale i do Szczawnicy Zdrój. Mimo nieustannie padającego deszczu wyprawa gimnazjalistów należała do udanych. Miła atmosfera panująca podczas wędrówek sprawiała, że było bardzo sympatycznie.
Pierwszym celem był Nowy Targ gdzie uczniowie zwiedzili muzeum ukazujące tamtejszą kulturę. Po zapoznaniu się z informacjami dotyczącymi regionu, klasa udała się pod kościół św. Katarzyny. Jest to piękna, o barokowym wnętrzu świątynia. Na zakończenie pobytu w Nowym Targu wszyscy zjedli doskonałe lody. Po przybyciu do Szczawnicy i rozlokowaniu się w ośrodku położonym nad rzeką Grajcarek, postanowiono zapoznać się z okolicą. Układ miasta i zabudowa jednoznacznie dały wszystkim do zrozumienia, że są w miejscowości uzdrowiskowej. Stare budownictwo i wspomnienie o pijalni wód mineralnych dopełniały to wyobrażenie.
Drugiego dnia grupa żwawo pomaszerowała na Słowację do Leśnicy. Deszcz nie pokrzyżował planów, a kolorowe peleryny wszystkim dodały ochoty i radości. W trakcie wędrówki klasa zawitała do muzeum Pienińskiego Parku Narodowego, w którym poznała atrakcje przyrodnicze regionu. Idą wzdłuż szumiącego Dunajca zapomniano o deszczu, który przestał padać. Po południu zdobyto wąwóz Homole, a następnie słowacki Czerwony Klasztor.
Trzeciego, ostatniego dnia grupa ruszyła na podbój zamku w Czorsztynie, te malownicze ruiny można było podziwiać również płynąc statkiem po Zalewie Czorsztyńskim. Zamek w Niedzicy, który góruje nad zaporą też stał się atrakcją. Niestety czas uniemożliwił zwiedzanie. Na zakończenie wszystkich zachwycił malunek 3D na zaporze. Efekty wizualne zrekompensowały pogodowe problemy. No tak – wycieczka się kończyła a słońce zaczęło świecić.